Muz S. Krajewski, sł. S. Halny, J. Kondratowicz
W droge, zegnajcie, chlopcy.
W droge, juz na mnie czas.
Dokad poniosa oczy...
W droge!
W droge, z bagazem zdarzen,
Chociaz w kieszeni wiatr.
Moze wspomnicie czasem.
Moze?
Do przejscia mam tak wiele lat
Drogami, ktore ledwie znam.
Nim wpisze je po stronie strat,
Swoja prawde chcialbym znalezc sam.
W droge, bez drogowskazow.
W droge, po wlasny los.
„Klamiesz”, powiedziec swiatu -
W droge!
Do przejscia mam tak wiele lat
Drogami, ktore ledwie znam.
Nim wpisze je po stronie strat,
Swoja prawde chcialbym znalezc sam.
W droge, zegnajcie, chlopcy.
W droge, juz na mnie czas.
Słonce dla wszystkich wschodzi.
W droge!